niedziela, 3 marca 2013

2013, 1... 2... 3... GO!

Zima się skończyła i w końcu mogę wrócić do mojego człapania [tyle czasu nic nie pisałem że nie wiem czy ktoś jeszcze tu w ogóle zagląda:)] , dzięki tej przerwie moje kolano chyba wystarczająco już odpoczęło, fakt że miało też trochę wysiłku zimowego podczas jeżdżenia moją nową "maszyną ostro-kołową" ale myślę że będzie z nim wszystko w porządku teraz i swobodnie sobie wybiegam to co założyłem na 2013 rok.

10KM - 45:00
HM - 1:45:00
MARATON - poniżej 4:00:00 (to będzie debiut, jeszcze nie wiem gdzie)

Na początek zaplanowałem sobie to czego nie udało mi się w zeszłym roku czyli "Maniacka Dziesiątka" - nie wiem jak to będzie bo zostało mniej niż dwa tygodnie a ja na razie trzy skromniutkie "biegania" zrobiłem z moim przyjacielem który chciał zacząć biegać - tempo mieliśmy iście rekreacyjne - ale już w kwietniu "Run of Spirit" i przede mną dwa kółka wkoło jeziora malta, a Darek jedno kółko i trzeba będzie poprawić wynik z zeszłego roku a tempo wtedy jak na debiut myślę że miałem dobre bo 5:00/km, no i trzecia dyszka "Swarzędz" i znów trzeba poprawić wynik z przed roku gdzie biegło mi się nadzwyczaj dobrze - wynik też miałem jak na mnie dobry ale tam przez te zakręty pogubiło się u wszystkich biegaczy skromne 200-400 metrów przez co padały te lubiane przez wszystkich życiówki :). Korzystając z okazji życzę wszystkim dobrych wyników na każdym dystansie i zero kontuzji w nowym roku.

Wracając do mojej nowej pasji to przedstawię Wam moje "Ostre Koło" fakt że nie jest to rower na torowej ramie jak powinien ale to przejściowa rama i w przyszłości będzie taka jak ma być :)




Tak dla uzupełnienia informacji dla niektórych nie wiedzących co to Ostre Koło.

"Ostre koło" – nazwa bezpośredniego przeniesienia napędu stosowanego w pierwszych rowerach, a obecnie w rowerach torowych lub roweru z takim rodzajem napędu gdzie nie ma wolno-biegu, piasta tylnego koła jest połączona na sztywno z zębatką, a dalej poprzez łańcuch z korbami dzięki czemu taki rower ma tylko jedno przełożenie czyli obracające się tylne koło ma bezpośrednie przełożenie na obrót pedałów, nie jest możliwa jazda bez pedałowania*.
Jeszcze słówko o bieganiu, w tym roku zakładałem sobie debiut w maratonie, najpierw miało być Dębno ale kwota 150zł mnie odstraszyła, doliczając dojazd, nocleg itp. nazbierało by się jeszcze parę stówek więc odpuściłem i najprawdopodobniej padnie na Poznań ale o tym jeszcze aż tak nie myślę.


*-teks zaczerpnięty i przerobiony z Wikipedii

7 komentarzy:

  1. szkoda, że nie biegasz zimą;( warto polubić bieganie "po białym" ;) Nie dość, że hartuje się organizm to zimowe wolne jak piszesz "człapanie" jest doskonałą bazą:)"Letnia postawa jest odzwierciedleniem zimowego przygotowania" Powodzenia w realizacji celów:)pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Zimą biega się ciężko (śnieg, lód, problemy z równowagą i stabilizacją), ale za to potem kopyto w nogach jest niesamowite!

      Usuń
    2. gdyby jeszcze śnieg był :) a tak sam mróz, ale obiecuję że w tym roku zimy nie odpuszczę, trzeba będzie się wybrać po buty zimowe do biegania :)

      Usuń
  2. pozytywnie zakręcony.. Ale jednak zakręcony

    OdpowiedzUsuń
  3. Do zobaczenia na strcie :) jeszcze 1 maja jest bieg nad Rusałką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę czekał na mecie

    OdpowiedzUsuń